“Goście piszczeli i mówili, że super nam poszło. Wszyscy byli zachwyceni i pytali gdzie się tego nauczyliśmy – nie wierzyli, że z Internetu. Nawet mój tata płakał ze wzruszenia, a on nigdy nie płacze. Ta choreografia była taka na luzie i tańczyliśmy jakby dla samych siebie.”